• Autor: Radca prawny Anna Sufin
Mama dała mi pewną kwotę pieniędzy, a teraz chce je odebrać, grożąc sądem. Traktowałam ją bardzo dobrze. Darowizny notarialnej nie było. Pieniądze mam na koncie. Czy jeśli dojdzie do rozprawy, sąd może mi nakazać zwrot pieniędzy?
Z Pani informacji nie wynika, iżby mama podważała, że pieniądze zostały Pani darowane, nie zaś pożyczone. Gdyby tak było, to mama musiałaby dowodzić przed ewentualnym sądem, że do zawarcia umowy pożyczki doszło. W świetle art. 720 § 1 Kodeksu cywilnego (K.c.) występujący z żądaniem zwrotu powinien zgodnie z regułami ciężaru dowodu w postępowaniu cywilnym (art. 6 K.c.) wykazać zawarcie umowy i przekazanie w jej ramach przedmiotu pożyczki. Jeśliby kwota była przekazana bez żadnych uzgodnień co do zwrotu, nie można by dowieść istnienia umowy pożyczki i kwota taka musiałaby być potraktowana jak darowizna. Ponadto przepis ten wymaga, by pożyczka powyżej kwoty 500 zł była stwierdzona pismem. Przy czym nie chodzi tu o zawarcie umowy w formie pisemnej, ale o istnienie pisma stwierdzającego, że umowa została zawarta: umowa może być zawarta w dowolnej formie, natomiast fakt jej zawarcia powinien być potwierdzony pismem (tak np. wyrok SA w Warszawie z 25.04.2014 r., sygn. akt VI ACa 719/13). Zastrzeżenie takiej formy dla celów dowodowych oznacza, że w sporze przed sądem Pani mama nie mogłaby powoływać dowody ze świadków i przesłuchania stron na okoliczność zawarcia umowy, chyba, że Pani wyraziłaby zgodę na dopuszczenie takich dowodów albo fakt udzielenia pożyczki byłby uprawdopodobniony za pomocą pisma (art. 74 par. 2 K.c.). Jeśli nie ma żadnych pisemnych dowodów pożyczki, Pani mama bez świadków z pewnością nie dowiodłaby jej udzielenia.
Pani jednak wskazuje, i tak też trzeba by uznać w świetle ewentualnego braku udowodnienia umowy pożyczki, że przekazana kwota była darowizną na Pani rzecz. W takim wypadku, aby móc żądać darowanej Pani kwoty, mama musiałaby się powołać na jeden z poniższych przepisów Kodeksu cywilnego:
„Art. 897. Jeżeli po wykonaniu darowizny darczyńca popadnie w niedostatek, obdarowany ma obowiązek, w granicach istniejącego jeszcze wzbogacenia, dostarczać darczyńcy środków, których mu brak do utrzymania odpowiadającego jego usprawiedliwionym potrzebom albo do wypełnienia ciążących na nim ustawowych obowiązków alimentacyjnych. Obdarowany może jednak zwolnić się od tego obowiązku zwracając darczyńcy wartość wzbogacenia”.
W przypadku zatem, gdyby Pani mama nie mogła samodzielnie zaspokoić swoich podstawowych potrzeb, mogłaby żądać od Pani nie tak zwrotu całej kwoty, jak środków na bieżące utrzymanie. U Państwa, jak jednak rozumiem, mama nie powołuje się na ten przepis, ale żąda zwrotu całej kwoty.
Zgodnie z art. 898 K.c.:
„Art. 898. § 1. Darczyńca może odwołać darowiznę nawet już wykonaną, jeżeli obdarowany dopuścił się względem niego rażącej niewdzięczności.
§ 2. Zwrot przedmiotu odwołanej darowizny powinien nastąpić stosownie do przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. Od chwili zdarzenia uzasadniającego odwołanie obdarowany ponosi odpowiedzialność na równi z bezpodstawnie wzbogaconym, który powinien się liczyć z obowiązkiem zwrotu”.
Jeśli rzeczywiście doszło już do rażącej niewdzięczności, musi Pani liczyć się z obowiązkiem zwrotu, co oznacza, że nie może Pani powołać się na zużycie darowanych środków, jeśli do tej chwili ich Pani nie wydała (chodzi tu o takie wydatkowanie, że w zamian za przekazane pieniądze nie kupiła Pani rzeczy, z których można by się zaspokoić, ale wydała pieniądze na konsumpcję, leczenie itd.).
Pani mama zapewne na ten przepis chciałaby się powołać. Kluczowe będzie zatem pojęcie „rażącej niewdzięczności”, której trzeba się dopuścić, by darowizna mogła być odwołana.
Tu jednak trzeba zaznaczyć, że nie można powoływać się na rażącą niewdzięczność, jeśli darczyńca obdarowanemu przebaczył (art. 899 § 1 K.c.). Jeśli jednak po przebaczeniu nadal istnieje naganne zachowanie, obdarowany może się na nie znowu powołać dla odwołania darowizny (por. np. SN z 16.03.1948 r., sygn. akt C III 2318/47).
Darowizna natomiast nie może być odwołana po upływie roku od dnia, w którym uprawniony do odwołania dowiedział się o niewdzięczności obdarowanego (art. 899 par. 3 K.c.). Jeśli jednak zachowanie nacechowane rażącą niewdzięcznością trwa, termin roczny liczy się dopiero od jego ustania. Jeśli występuje wiele wypadków nagannego zachowania obdarowanego, każdy z osobna podlega rocznemu terminowi (por. wyrok SA w Łodzi z 30.08.2012 r., sygn. akt I ACa 519/12).
Ponieważ nie znam Pani stosunków z mamą, nie mogę rozważyć, czy doszło w nich do Pani rażącej niewdzięczności. Wobec tego podam tylko wyjaśnienie tej przesłanki obecne w orzecznictwie i doktrynie (za: Safjan, Komentarz do art. 898 K.c., red. Pietrzykowski, Legalis).
Przejawem „rażącej niewdzięczności” w rozumieniu przepisu jest takie zachowanie obdarowanego, które było skierowane przeciwko darczyńcy świadomie i w nieprzyjaznym zamiarze (wyrok SA w Lublinie z 29.01.2013 r., sygn. akt I ACa 697/12, Legalis). Krzywdy wyrządzone w sposób niezamierzony popełnione w uniesieniu, rozdrażnieniu spowodowanym zachowaniem się darczyńcy nie są rażącą niewdzięcznością (postanowienie SN z 29.09.1969, sygn. akt III CZP 63/69, Legalis, wyrok SA w Krakowie z 20.12.2012 r., sygn. akt I ACa 1234/12).
W rozstrzyganiu, czy doszło do rażącej niewdzięczności, trzeba zbadać motywy działania obdarowanego (czy nie było ono prowokowane przez darczyńcę, np. wyrok SN z 30.0.1997 r., sygn. akt I CKN 170/97) oraz źródło konfliktu stron (SN z 9.10.2014 r., sygn. akt I CSK 556/13).
Działania będące w ramach zwykłych konfliktów rodzinnych w określonym środowisku nie są rażącą niewdzięcznością (np. wyrok SA w Szczecinie z 17.10.2012 r.).
Rażącą niewdzięcznością będzie natomiast pozostawienie darczyńcy bez koniecznej pomocy (wyrok SA w Poznaniu z 15.02.1994, sygn. akt I ACR 684/93), obmawianie godzące w jego dobre imię (wyrok SN z 12.05.1998 r., sygn. akt II CKN 729/97).
Podsumowując, odwołanie darowizny jest możliwe, jednak Pani mama musiałaby wykazać Pani rażącą niewdzięczność.
Nadmienię, że także w tym względzie to na Pani mamie spoczywałby ciężar dowodu udowodnienia tej okoliczności. Gdyby mama jej nie udowodniła, sąd oddaliłby powództwo o zwrot przedmiotu darowizny. Podobnie, gdyby mama nie udowodniła, że darowizna w ogóle została dokonana (jeśli nie była ona wykonywana przelewem na konto, może być trudno udowodnić tak kwotę darowizny, jak i samo jej dokonanie).
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę wypełniając formularz poniżej ▼▼▼ Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
O autorze: Radca prawny Anna Sufin
Radca prawny.