Indywidualne Porady Prawne
Tomasz Krupiński • Opublikowane: 2017-12-01
Córka ma podpisaną ze swoim ojcem umowę dożywocia, czyli zapewnia mu opiekę w zamian za udziały w nieruchomości. Aktualnie ojciec wymaga specjalistycznego leczenia, które jest bardzo kosztowne (kilka tysięcy złotych miesięcznie). Córka zarabia najniższą krajową, więc nie ma szans na to, aby ze swoich dochodów sfinansowała leczenie ojca. Czy w tej sytuacji córka może wystąpić do sądu o odwołanie umowy dożywocia?
Przedstawione zagadnienie jest bardzo skomplikowane.
Samo niewywiązywanie się nabywcy nieruchomości z obowiązku świadczenia na rzecz dożywotnika nie stanowi podstawy do zamiany dożywocia na rentę. Nie oznacza ono bowiem, że doszło do sytuacji uniemożliwiającej stronom pozostawanie ze sobą w bezpośredniej styczności. Stwarza ono natomiast warunki do wytoczenia powództwa o zasądzenie umówionych świadczeń (jeżeli nabywca nie poddał się egzekucji w akcie notarialnym – art. 777 § 1 pkt 4 K.p.c.) i do ewentualnego żądania odszkodowania z tytułu nienależytego wykonywania zobowiązania wynikającego z umowy dożywocia (art. 471).
Zasadniczą przesłanką rozwiązania umowy (stosunku) dożywocia jest, podobnie jak przy żądaniu zamiany świadczeń objętych prawem dożywocia na rentę, niewłaściwy układ stosunków, uniemożliwiający bezpośrednią styczność stron.
Art. 913 § 2 zawiera jedynie dodatkowe zastrzeżenie, że rozwiązanie umowy może nastąpić tylko w wypadkach wyjątkowych. Ocena, czy zachodzi wyjątkowość przewidziana w tym przepisie, będzie należeć zawsze do sądu rozpoznającego sprawę o rozwiązanie dożywocia, który musi każdorazowo brać pod uwagę interesy obu stron, w tym także interesy ekonomiczne. Wydaje się, choć może to być zagadnienie dyskusyjne, że przy rozstrzyganiu kwestii istnienia lub nieistnienia wyjątkowości wypadku uzasadniającego rozwiązanie umowy dożywocia, pewne, chociaż niedecydujące, znaczenie może mieć to, czy do ostrego konfliktu, uniemożliwiającego stronom pozostawanie w bezpośredniej styczności, nie doszło z winy strony domagającej się rozwiązania umowy. Trudno byłoby uznać za zgodne z zasadami współżycia społecznego żądanie rozwiązania umowy dożywocia osoby, z której wyłącznej winy dochodzi do częstych i intensywnych awantur (naruszania nietykalności, znieważania czy też niszczenia rzeczy drugiej strony, zachowującej się poprawnie). Sąd Najwyższy w wyroku z 9 kwietnia 1997 r., III CKN 50/97, LexPolonica nr 323946 (OSNC 1997, nr 9, poz. 133) zajął wyraźne stanowisko, że cechą wspólną wszystkich zaszłości, jakie kwalifikują wypadek z art. 913 § 2 K.c. jako wyjątkowy, jest krzywdzenie dożywotnika.
Katalog przyczyn „wyjątkowości” nie został ustalony przez ustawodawcę, który w tym zakresie odwołuje się do praktyki sądowej. Być może sąd uzna te przyczyny za wyjątkowe.
W świetle unormowania zawartego w art. 913 § 2 uprawnienie do żądania rozwiązania umowy przysługuje nabywcy nieruchomości zobowiązanemu do świadczeń oraz dożywotnikowi, ale tylko temu, który jest zbywcą nieruchomości. Z żądaniem takim nie może wystąpić skutecznie dożywotnik niebędący zbywcą nieruchomości, czyli osoba trzecia, na rzecz której zastrzeżono prawo dożywocia.
Natomiast wskazuję, iż umowa dożywocia opiera się na stosunku bliskości relacji osobistych. Stąd też sąd może uznać, iż nie jest to podstawą do rozwiązania umowy, przy czym oczekiwanie od córki realizacji świadczeń ponad jej możliwości finansowe jest absurdalne.
Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) – link do formularza z indywidualną pomocą prawną »
Zapytaj prawnika
Ostatnio dodane