• Autor: Radca prawny Tomasz Krupiński
Przez 3 i pół roku żyłam w konkubinacie. Wprowadziłam się do mojego partnera i uiszczałam opłaty za media wedle naszych ustnych ustaleń. Na początku partner nie chciał ode mnie żadnych opłat, potem kwota, którą płaciłam, była przez nas na bieżąco ustalana. Ja natomiast pokrywałam koszty wielu wyjść kulturalnych i wydatków na wyjazdach (dużo podróżowaliśmy), wiec ponoszone przez nas koszty się sumowały. Nie prowadziłam żadnych wyliczeń, partner wiedział, ile wydajemy. Rozstaliśmy się 2 miesiące temu, niedawno otrzymałam od niego zestawienie za wszystkie media i list w którym domaga się wyrównania rachunków za cały okres naszego związku. Wydatki na nasze urlopy, wycieczki, wyjścia do restauracji itp. są dla niego nieistotne, mówi, że to były moje pomysły, mimo że w nich chętnie uczestniczył. Czy były partner ma prawo domagać się wyrównania kosztów za media lub innych kosztów poniesionych na wspólne życie w czasie trwania konkubinatu? Co więcej, on twierdzi, że samochód, który nabyłam w trakcie naszego związku, jest efektem zaoszczędzonych na nim pieniędzy, co nie jest prawda, gdyż mam stanowisko kierownicze i łatwo jest mi zaoszczędzić na taki cel. Czy to może być uważane za bezpodstawne wzbogacenie się w trakcie trwania konkubinatu? Nie mieliśmy żadnej umowy, kto za co płaci. Co powinnam zrobić, wobec jego nagabywania o zwrot pieniędzy?
Konkubinat jest związkiem faktycznym, a nie prawnym i z samego faktu swojego istnienia nie wywołuje żadnych skutków prawnomajątkowych, w szczególności co do powstania katalogu wspólności praw do rzeczy nabytych w czasie jego trwania przez obojga partnerów lub przez jednego z nich. Ze względu na konstytucyjną zasadę ochrony małżeństwa oraz brak podstaw do uznania braku regulacji prawnej związków pozamałżeńskich za lukę w prawie, niedopuszczalne jest stosowanie unormowań z zakresu prawa małżeńskiego (w tym przepisów Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego dotyczących wspólności majątkowej i podziału dorobku), nawet w drodze analogii, do innych niż małżeństwo stosunków cechujących się istnieniem więzi osobisto-majątkowych. Rozliczenie majątkowe po ustaniu faktycznego związku osobisto-majątkowego następuje na podstawie przepisów Kodeksu cywilnego (K.c.) odpowiednich do ustalonej konkretnej postaci i treści stosunków ukształtowanych w danym związku.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego niemal jednolicie przyjmuje się, że do rozliczenia konkubinatu, w tym nakładów dokonanych przez konkubentów na majątek jednego z nich, mają zastosowanie przepisy art. 405 i następne Kodeksu cywilnego, chyba, że szczególne okoliczności faktyczne sprawy wskazują na istnienie innej podstawy prawnej tych rozliczeń (patrz: uchwała z dnia 2.07.1955r., II Co 7/55, OSNC 1956, nr 3, poz. 72, uchwała z dnia 30 września 1966r. III PZP 28/66, OSNCP 1967/1/1, uchwała z dnia 30.01.1986r., III CZP 79/85 OSNC 1987, nr 1, poz. 2, uchwała z dnia 27 czerwca 1996r., IIICZP 70/96, OSNC 1996/11/145, wyrok z dnia 26 czerwca 1974r., III CRN 132/74, niepublikowany, wyrok z dnia 6.12.2007r., IV CSK 301/07, OSNC 2009, nr 2, poz. 29, wyrok z dnia 10 maja 2011r., IV CSK 11/11). Przesłanką powstania roszczenia na tej podstawie prawnej jest wykazanie uzyskania przez jednego z byłych partnerów faktycznego związku korzyści majątkowej bez podstawy prawnej, to jest wystąpienia przesunięcia majątkowego w okolicznościach, w których wzbogaconemu i zubożonemu nie przysługują żadne szczególne uprawnienia do wkraczania w sferę stosunków majątkowych. Tytułem przykładu wskazać należy na stan faktyczny, polegający na czynieniu przez partnerów faktycznego związku wspólnych nakładów na nieruchomość jednego z nich. Z reguły bowiem nie dokonuje się takich nakładów bez wspólnie podejmowanych czynności i wzajemnego zaakceptowania możliwości zaistnienia między nimi, w ich majątkach, wymiernych przesunięć majątkowych, zwłaszcza gdy związek jest długotrwały i wsparty dodatkowo posiadaniem wspólnego dziecka. Dlatego też przesunięcia majątkowe zaistniałe w takich warunkach powinny być w niektórych sytuacjach uznane za pozbawione podstawy prawnej i w związku z tym uzasadnione jest stosowanie przy ich rozliczeniach przepisów art. 405 i następnych K.c. Wzbogacenie jednej osoby jest zawsze następstwem zubożenia innej osoby. Istnieje więc w istocie współzależność między uzyskaniem korzyści majątkowej wzbogaconego a umniejszeniem majątku, bądź braku korzyści u zubożonego. Celem roszczenia o zwrot bezpodstawnego wzbogacenia jest przywrócenie do majątku zubożonego tego samego, co z majątku tego ubyło.
Zadziwiające jest, iż to partner zamierza dochodzić od Pani zwrotu środków, gdy de facto takie roszczenie może przysługiwać Pani. Nie zajmowała Pani lokalu bez tytułu prawnego, ale w ramach trwającego związku konkubenckiego. W ramach tegoż związku regulowała Pani wydatki na Was dwojga. Stąd też brak jest uzasadnionych podstaw prawnych do dochodzenia przez byłego partnera jakichkolwiek opłat od Pani.
Jeżeli chodzi o nagabywanie o zwrot pieniędzy, proponuję skierować do byłego partnera pismo (być może z kancelarii), które tę kwestię w sposób jednoznaczny zakończy. W piśmie należałoby wykazać, iż tego typu roszczenia przysługują raczej Pani niż byłemu partnerowi. W piśmie należałoby powołać się na wzajemne ustalenia w przedmiocie płatności rachunków, czy za media, a nadto wykazać poniesione przez Panią wydatki. Podstawę prawną co do zasady stanowi art. 405 K.c. – nie opłacałaby Pani na przykład wspólnych wyjazdów, gdyby zakładała, że związek się rozpadnie.
Podsumowując: nie ma żadnych podstaw do dochodzenia zwrotu opłat za media, a wręcz odwrotnie Pani ma podstawy do rozliczeń wspólnych wydatków z partnerem.
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę wypełniając formularz poniżej ▼▼▼ Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
O autorze: Radca prawny Tomasz Krupiński
Radca prawny z kilkunastoletnim doświadczeniem, magister prawa, absolwent Wydziału Prawa Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Specjalizuje się w prawie nieruchomości i prawie lokalowym (wykup mieszkań, najem, eksmisje, zasiedzenia itp.) oraz w prawie rodzinnym (rozwody, alimenty, podział majątku itp.). Doradza też wspólnotom mieszkaniowym i zarządcom nieruchomości (sam również ma uprawnienia zarządcy). Prowadzi własną kancelarię i reprezentuje naszych klientów w sądach.
Zapytaj prawnika