• Autor: Monika Cieszyńska
Naprawiliśmy klientowi laptopa. Koszt naprawy wyniósł 1200 zł. Klient wrócił po tygodniu, oznajmiając, że laptop nadal jest zepsuty. Przyjęliśmy go na reklamację, ale przez tydzień się testował i nie wyszła żadna usterka, dopiero po tygodniu faktycznie wystąpił ten sam problem. Zamówiliśmy powtórnie układ graficzny i go wymieniliśmy (trwało to 2 tygodnie). To nie pomogło. Powtórzyliśmy próby z innymi układami, ale to również nie przyniosło rezultatu. Ponieważ klient już mocno naciskał, zmuszeni byliśmy oddać sprzęt w takim stanie. Od razu zwróciliśmy też pieniądze za poprzednią naprawę w pełnej kwocie. O tym, że stan sprzętu w wyniku naprawy płyty głównej może ulec zmianie (pogorszeniu) poinformowaliśmy klienta zarówno za pierwszym, jak i za drugim razem na piśmie. Klient zażądał absurdalnej kwoty odszkodowania – 11 tys. zł, a taki laptop można kupić za około 3500 zł. Nie chce oddać sprzętu do naprawy. Nie chce odsprzedać sprzętu za rozsądną cenę. Żąda wymiany płyty głównej na nową (koszt około 3500 zł) lub odszkodowania. Dla nas obie sytuacje są nie do przyjęcia, ponieważ to zdecydowanie za dużo, biorąc pod uwagę wartość sprzętu. Czy ma szanse na tak wysokie odszkodowanie? Co można zrobić w takiej sytuacji?
Zakładam, że klient występuje w tym sporze jako konsument i mamy do czynienia ze sprzedażą konsumencką. Z opisu nie wynika również, czy najpierw sprzedaliście Państwo klientowi przedmiotowego laptopa a potem go naprawialiście, czy też Państwa usługa polegała jedynie na naprawie laptopa.
Dla jasności przez sprzedaż konsumencką należy rozumieć sprzedaż rzeczy ruchomej (zarówno nowej jak i używanej ) osobie fizycznej przez przedsiębiorcę, która nabywa ją w celu niezwiązanym z działalnością zawodową lub gospodarczą.
W przypadku niezgodności towaru z umową zawartą z konsumentem zastosowanie znajduje ustawa z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz zmianie Kodeksu cywilnego (Dz. U. 2002 r. Nr 141, poz. 1176 z późn. zm.).
Na podstawie ww. ustawy w przypadku wadliwości kupionej rzeczy konsument może domagać się jej wymiany na nową niewadliwą albo bezpłatnej naprawy (wybór żądania należy do klienta). Dopiero gdy:
Reklamację towaru niezgodnego z umową można złożyć w terminie dwóch lat od jego nabycia, jednakże o wadzie należy poinformować sprzedającego w nieprzekraczalnym terminie dwóch miesięcy od jej wykrycia. Do zachowania tego terminu wystarczy wysłanie zawiadomienia przed jego upływem. W razie wymiany rzeczy na nową – ww. dwuletni termin biegnie od początku.
Jeśli sprzedawca, który otrzymał od kupującego żądanie doprowadzenia towaru wadliwego do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę albo wymianę na nowy, nie ustosunkował się do tego żądania w terminie 14 dni, uważa się, że uznał je za uzasadnione. Oczywiście, jeśli konsument zawiadomił sprzedawcę tylko o wadzie, a jednocześnie nie sprecyzował, czy żądał naprawy, czy wymiany – to nie można mówić, iż sprzedawca uznał żądanie konsumenta, skoro ten w ogóle ich nie określił.
Istotną kwestią dla rozstrzygnięcie niniejszej sprawy w przypadku sprzedaży konsumenckiej, będzie więc to:
W przypadku sprzedaży konsumenckiej, zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego, konsument ma możliwość dochodzenia od sprzedawcy odszkodowania za wyrządzoną szkodę na zasadach ogólnych niezależnie od tego, czy korzysta z instytucji szczególnej jaką jest m.in. niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową.
Natomiast jeśli Państwa usługa polegała jedynie na naprawie laptopa, to w grę wejdzie jedynie odpowiedzialność odszkodowawcza na podstawie ogólnych przepisów Kodeksu cywilnego w związku z niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem umowy.
Podstawę odpowiedzialności odszkodowawczej za niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy stanowi art. 471 Kodeksu cywilnego, zgodnie z którym „dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi”.
Strona dochodząca odszkodowania musi wykazać, że poniosła szkodę i jej rozmiar (szkoda może polegać na stracie rzeczywistej lub utracie korzyści, jeśli istniało duże prawdopodobieństwo, że poszkodowany by je odniósł, gdyby szkody mu nie wyrządzono); po drugie, fakt niewykonania lub nienależytego wykonania umowy przez pozwanego; po trzecie, związek przyczynowy między szkodą a zachowaniem pozwanego (gdyby nie zachowanie pozwanego, to szkoda by nie powstała). Dodatkowo niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy musi być przez pozwanego zawinione (w grę wejdzie zarówno wina umyślna, jak i nieumyślna).
Powstanie szkody i jej rozmiar, niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy oraz związek przyczynowy między szkodą a zachowaniem pozwanego udowodnić musi powód (klient) pod rygorem przegrania sprawy. Natomiast w przypadku przesłanki winy ustawodawca uczynił dla powoda ułatwienie dowodowe. Na jego bowiem rzecz działa tzw. domniemanie, iż niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania przez pozwanego nastąpiło na skutek okoliczności, za które ponosi on odpowiedzialność. W tym przypadku ciężar dowodu został więc przerzucony na stronę pozwaną, tym samym to pozwany musi wykazać, iż nie ponosi winy za niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy.
W celu udzielenia właściwej porady konieczne by było uzupełnienie treści pytania o niezbędne informacje. Ważne jest również to, czy klientowi został dany jakiś dokument gwarancyjny na piśmie, jeśli tak, to jakie były jego warunki, oraz czy posiadacie Państwo dowód doręczenia klientowi pisma z pouczeniem, iż przedmiotowa naprawa może pogorszyć stan sprzętu.
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę wypełniając formularz poniżej ▼▼▼ Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
O autorze: Monika Cieszyńska
Radca prawny przy Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Toruniu, nr wpisu TR-871. Absolwentka prawa Katedry Praw Człowieka na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Specjalizuje się przede wszystkim w prawie rodzinnym i opiekuńczym oraz karnym – udzieliła dotąd porad setkom naszych klientów, w których życie często niesłusznie wtargnęła policja i prokuratura, a wielu rodzinom pomogła rozwiązać burzliwe niekiedy konflikty małżeńskie i opiekuńcze (opieka nad dziećmi, alimenty, widzenia z dziećmi). Posiada licencję zarządcy nieruchomości (nr licencji 20460). W kręgu jej zainteresowań znajdują się również zagadnienia prawa spółdzielczego.
Zapytaj prawnika