• Autor: Radca prawny Anna Sufin
Sprzedaję nieruchomość, a dokładnie kawałek ziemi. Zapłata za nieruchomość nastąpi przelewem na moje konto w banku dwa dni po podpisaniu umowy sprzedaży - aktu notarialnego (zapis w umowie). Po podpisaniu umowy notarialnej prawo własności nieruchomości przechodzi na nabywcę. Jak zabezpieczyć się przed sytuacją, gdy nabywca nie zapłaci w umówionym terminie?
Podaje Pan, że sprzedaje Pan nieruchomość. Zapłata ma nastąpić na Pana konto w banku dwa dni po podpisaniu umowy sprzedaży. Zapytuje Pan, czy po podpisaniu umowy notarialnej prawo własności przechodzi na nabywcę i jak zabezpieczyć się przed sytuacją, gdy nabywca nie zapłaci w umówionym terminie. Zgodnie z art. 157 i 158 Kodeksu cywilnego:
„Art. 157. § 1. Własność nieruchomości nie może być przeniesiona pod warunkiem ani z zastrzeżeniem terminu.
§ 2. Jeżeli umowa zobowiązująca do przeniesienia własności nieruchomości została zawarta pod warunkiem lub z zastrzeżeniem terminu, do przeniesienia własności potrzebne jest dodatkowe porozumienie stron obejmujące ich bezwarunkową zgodę na niezwłoczne przejście własności.
Art. 158. Umowa zobowiązująca do przeniesienia własności nieruchomości powinna być zawarta w formie aktu notarialnego. To samo dotyczy umowy przenoszącej własność, która zostaje zawarta w celu wykonania istniejącego uprzednio zobowiązania do przeniesienia własności nieruchomości; zobowiązanie powinno być w akcie wymienione”.
Zatem umowa rozporządzająca sprzedaży nieruchomości przenosi własność rzeczy na nabywcę. Można zawrzeć dwie umowy w formie aktu notarialnego – zobowiązującą do przeniesienia własności (ta mogłaby być zawarta pod warunkiem np. zapłaty) i dopiero następnie przenoszącą tę własność (ta już nie może być zawarta pod żadnych warunkiem), ale tego się raczej nie praktykuje. Z reguły zawierane są umowy zobowiązująco – rozporządzające.
Umowa sprzedaży przeniesie więc własność na nabywcę, a nie można w niej zastrzec, że przeniesie tę własność pod warunkiem dokonania zapłaty.
Przedstawiony przez Pana problem dotyczy większości osób dokonujących transakcji sprzedaży nieruchomości. W praktyce jest on rozwiązywany mniej lub bardziej przezornie.
Zobacz też: Brak zapłaty za wykonany remont
Z reguły w umowie zamieszcza się zastrzeżenie o dobrowolnym poddaniu się egzekucji w przypadku braku zapłaty ceny (z art. 777 § 1 ust. 4 i 5 Kodeksu postępowania cywilnego). Taki zapis oznacza tyle, że jeśliby kupiec nie zapłacił, nie musi Pan składać pozwu o zapłatę i udowadniać swojego roszczenia, ale wystarczy, że wyśle Pan do sądu akt notarialny i opisze sytuację braku zapłaty wraz z wnioskiem o nadanie aktowi notarialnemu klauzuli wykonalności. Z takim aktem z klauzulą może Pan pójść do komornika i ściągać należność. Oczywiście jeśli jest z czego (tu z reguły będzie z czego ściągać należność, bo komornik będzie mógł to czynić ze sprzedanej nieruchomości. Jeśliby w tym czasie dłużnik sprzedał/darował tę nieruchomość, skomplikuje to sprawę, ale z reguły nie uniemożliwi zaspokojenie się z niej w przyszłości. Największy problem, choć raczej tylko w teorii, bo wierzyciele tak szybko nie dowiedzą się o nabyciu, byłby wtedy, gdyby nabywca był zadłużony i toczyłyby się przeciwko niemu egzekucje, w których można by jeszcze zanim Pan zadziała, zająć nieruchomość). Powyższy sposób zabezpieczenia często proponują notariusze, uważając go za wystarczający.
Przeczytaj też: Przeniesienie własności nieruchomości
Teoretycznie w akcie można by ustanowić na Pana rzecz hipotekę na kwotę zapłaty – wtedy łatwiej mógłby się Pan zaspokoić się z tej nieruchomości w razie braku zapłaty. Tego jednak – także zapewne w uwagi na dodatkową procedurę, czasochłonność wpisu – nie praktykuje się (bardziej celowe wydaje się takie zabezpieczenie w sytuacjach, gdy zapłata ma następować w dalszym czasie, nie w tak krótkim terminie). Skutek jest dość podobny do poprzednio opisanego, ale szybciej „zajmuje” Pan nieruchomość do zaspokojenia, z pierwszeństwem przed tymi, którzy później będą chcieli coś z niej ściągać.
Jest także możliwe złożenie kwoty ceny w depozycie notarialnym – notariusz wypłaci cenę po zawarciu aktu.
Teoretycznie możliwym sposobem byłoby podpisanie wekslu przez nabywcę wraz z zawarciem dodatkowej umowy – deklaracji wekslowej. Taki weksel jednak nie chroniłby bardziej i szybciej niż dobrowolne poddanie się egzekucji, o którym była mowa powyżej.
Najprostszy jednak wydaje mi się sposób, który ja w praktyce staram się praktykować i polecam – zapłatę na miejscu i w tym samym dniu. Taka zapłata może nastąpić w gotówce, ale w dzisiejszych czasach można ją zrealizować także przelewem (można na transakcję zabrać ze sobą np. laptopa do wykonania przelewu i weryfikacji, czy doszedł). Koszt szybkiego przelewu jest niewielki w porównaniu z ryzykiem transakcji i mając na względzie wygodę stron. Kupujący powinien dowiedzieć się w swoim banku, jak długo taki przelew pójdzie (powinien dojść do 15 min.) i czy jest on możliwy w danej kwocie (może wtedy zwiększyć limit transakcji na dzień), a w trakcie transakcji (np. po podpisaniu umowy przez Pana) wykonać przelew. Można przed transakcją ustalić z notariuszem taką procedurę – notariusz wyda umowę do podpisu drugiej stronie, gdy przelew będzie na rachunku zbywcy. Taką procedurę można wykonać również z wizytą w banku – jeśliby nastąpiła sytuacja, że strony mają rachunek w tym samym banku, sytuacja byłaby najprostsza, bo mogłyby w trakcie transakcji (po podpisaniu umowy przez zbywcę) pójść do tego banku i zlecić przelew na miejscu, pracownik banku sprawdziłby, czy kwota przeszła na konto zbywcy. Jeśliby strony nie miały konta w tym samym banku, nabywca mógłby wpłacić gotówkę w banku zbywcy (tu plusem byłoby przerzucenie liczenia kwoty na bank) albo także zlecić szybki przelew – dojście przelewu musiałby Pan sprawdzić zdalnie bądź w swoim banku. Notariusze z reguły godzą się na poczekanie, aż strony załatwią kwestie finansowe, by dokończyć transakcję. Wielokrotnie wyżej opisane postępowanie przeprowadzałam w praktyce.
Podam, że ja sama czułabym się bardzo niepewnie, musząc oczekiwać na tak wysoki przelew i mając świadomość, jakie czekają mnie kłopoty i dalsze procedury, jeśli nie wpłynie, mimo że jako radca prawny umiałabym sobie następnie poradzić ze sprawami sądowymi sama. Z tej przyczyny nigdy nie dałam przekonać notariuszowi siebie i moich klientów, że bezpieczne jest zastrzeżenie czasu na przelew, skoro zastosowaliśmy zabezpieczenia. Jeśliby jednak ostatnio opisana procedura była u Pana niemożliwa do zastosowania, a któraś z wyżej opisanych bardziej by Pana interesowała, proszę o informację, wtedy opiszę je dokładniej.
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę wypełniając formularz poniżej ▼▼▼ Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
O autorze: Radca prawny Anna Sufin
Radca prawny.