• Autor: Janusz Polanowski
Mamy ogromny problem w rodzinie, chodzi o brata mojej mamy, który jest hazardzistą. Wiemy już, że ma długi liczone w dziesiątkach tysięcy, a może i więcej. Dodatkowo wujek ma dwójkę dzieci, każde z inną kobietą i prawdopodobnie jedna z nich będzie chciała alimentów na dziecko. Ostatnio babcię odwiedziła policja, która szukała wujka. Nie wiemy, dlaczego go szukali, ale najpewniej ma to związek z jego hazardem. Jak my wszyscy (tzn. babcia, moja mama i tato oraz ja i 3 rodzeństwa), możemy zabezpieczyć się przed ewentualną egzekucją długów wujka? Jak zabezpieczyć się na wypadek jego śmierci?
Oczywiście prawo daje szanse są na uchronienie się przed ekonomicznymi negatywnymi skutkami śmierci jakiegoś człowieka.
Jedną z zasad prawa naprawdę cywilizowanego jest odpowiedzialność za własne czyny, np. za popełnione przez siebie przestępstwa lub wykroczenia oraz odpowiedzialność za zaciągane długi. Dlatego może budzić zastrzeżenia wprowadzanie czegoś w rodzaju „odpowiedzialności samochodu” (np. faktyczne ryzyko właściciela pojazdu w związku z wykroczeniem drogowym, niezależnie od rzeczywistego sprawstwa); skoro prawodawca wprowadza rozwiązania bardzo dyskusyjne, to trudno dziwić się zaniepokojeniu osób, które mogą obawiać się daleko idącej odpowiedzialności prawnej, w tym za cudze długi.
Ogólne określenie zobowiązania, czyli artykuł 353 Kodeksu cywilnego (K.c.) brzmi:
„§ 1. Zobowiązanie polega na tym, że wierzyciel może żądać od dłużnika świadczenia, a dłużnik powinien świadczenie spełnić.
§ 2. Świadczenie może polegać na działaniu albo na zaniechaniu.”
Dłużnik ma obowiązek spełnić świadczenie. Inne osoby tylko niekiedy.
Zobacz też: Kto dziedziczy długi po wujku
Hazard ma różne aspekty. Niekiedy może chodzić wprost o długi „z gry i zakładu”, ale często ludzie zapożyczają się, by mieć możliwość zagrać w jakąś grę; czasami zaś bywa tak, że faktyczne długi hazardowe są odzwierciedlane w jakichś umowach pisemnych (np. w umowie pożyczki lub w umowie sprzedaży – faktycznie często fikcyjnej). W sporach prawnych dużo zależy od dowodów. Na gruncie prawa cywilnego chodzi o wywiązanie się z prawnego obowiązku udowodnienia faktów (okoliczności), z których wywodzi się skutki prawne – art. 6 K.c. oraz art. 232 Kodeksu postępowania cywilnego (K.p.c.). Jedną z istotniejszych okoliczności do udowodnienia w sporach prawnych o związku z hazardem może być udowodnienie, czy chodzi wprost o dług hazardowy (a jeśli tak, czy gra lub zakład są prowadzone legalne), czy też o zaciągnięcie innego długu (celem wydatkowania pieniędzy na udział w grze lub zakładzie). Proszę zwrócić uwagę na treść 413 K.c.:
„§ 1. Kto spełnia świadczenie z gry lub zakładu, nie może żądać zwrotu, chyba że gra lub zakład były zakazane albo nierzetelne.
§ 2. Roszczeń z gry lub zakładu można dochodzić tylko wtedy, gdy gra lub zakład były prowadzone na podstawie zezwolenia właściwego organu państwowego.”
Jakąś pomocą dla Pańskiego wujka mogłoby być zwrócenie uwagi na to, które zobowiązania są długami nadającymi się do dochodzenia na drodze prawnej. Odrębnym aspektem pozostaje zasadność „pakowania się w takie konteksty”, ponieważ z hazardem często wiąże się (w różnych państwach) aktywność przestępców, w tym zorganizowanych grup przestępczych.
Przeczytaj też: Dziedziczenie spadku po wujku\
Proponuję rozważyć (w celu ograniczenia ryzyka w związku z długami) zawnioskowanie (do miejscowo właściwego sądu okręgowego) o ubezwłasnowolnienie wujka. Mógłby o to wystąpić ktoś z jego rodzeństwa, jak również Pańska babcia oraz jego żona (jeśli pozostaje w związku małżeńskim bez orzeczonej separacji) – art. 545 K.p.c. Nie sposób omawiać w tej odpowiedzi całości przepisów o ubezwłasnowolnieniu, ale zachęcam do lektury przepisów prawnych z tego zakresu – zarówno proceduralnych (at. 544 i następne K.c.), jak i merytorycznych (art. 13 i następne K.c.). Uzależnienie od hazardu (nawet bez stwierdzonej choroby psychicznej) może być podstawą ubezwłasnowolnienia, nawet całkowitego (art. 13 K.c.), ale w przypadku osoby (w miarę) sprawnie funkcjonującej w społeczeństwie bardziej prawdopodobne wydaje się ubezwłasnowolnienie częściowe (art. 16 K.c.). Być może spokojna i jednocześnie rzeczowa rozmowa z matkami dzieci Pańskiego wujka pomogłaby w ustaleniu strategii – przynajmniej co do ewentualnego wystąpienia o jego ubezwłasnowolnienie.
Moim zdaniem poważnym argumentem (w takich rozmowach) mogłoby być wskazanie na to, że dzieci Pańskiego wujka znajdą się wśród jego przyszłych spadkobierców ustawowych (art. 931 i następne K.c.). Oczywiście, ewentualny testament mógłby zawierać odmienne postanowienia, wtedy (art. 926 K.c.) miałoby miejsce dziedziczenie testamentowe (art. 941 i następne K.c.).
Dopóki Pański wujek żyje, należy wystrzegać się podpisywania dokumentów, które mogłyby być traktowane jako poręczenie (art. 876 i następne K.c.); w ogóle należy podpisywać się tylko pod tym, co się dokładnie przeczytało, zrozumiało i w pełni zaakceptowało. Oczywistością jest odmawianie wyrażenia zgody na obciążenie własnej nieruchomości hipoteką w celu zabezpieczenia wierzytelności cudzych (np. wobec Pańskiego wujka). Należy unikać wpuszczania do domu lub na posesję osób wypytujących o Pańskiego wujka, np. „windykatorów”, którzy są osobami prywatnymi (wyłącznie komornicy są uprawnieni prowadzić postępowania egzekucyjne). Lepiej nawet nie wdawać się dyskusje na temat sytuacji wujka (nie tylko z powodu możliwości nagrywania rozmów) – gdyby go ktoś szukał, to „niech szuka dalej”. Należy zachowywać odpowiedni dystans do cudzych spraw, zwłaszcza wiążących się z ryzykiem. Tak zwani normalni ludzie mają obowiązek zachowywać zdrowy rozsądek, także dlatego, że zazwyczaj nie chroni ich „gwardia ochroniarzy” – nawet prezydenci państw padają ofiarami zamachów (choć powinni być należycie chronieni). Jeśli człowiek się sam naraża na ryzyko, to trudno liczyć na skuteczną obronę zewnętrzną (poza wyjątkowymi sytuacjami).
Obowiązek alimentacyjny – od art. 128 do art. 1441 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (K.r.o.) – względem dziecka obejmuje głównie rodziców (obydwojga!); świadczą o tym zwłaszcza artykuły: 133 oraz 1441 K.r.o.). Zdarza się pozywanie o alimenty „na dziecko” również innych osób, np. dziadków dziecka. Również w takich sytuacjach należy się bronić. Obydwoje rodzice dziecka mają swych własnych rodziców (czyli są, często nadal żyją) dziadkowie „z obu stron”. Dlatego dziadek (babka) po pozwaniu o alimenty powinien (najlepiej już w odpowiedzi na pozew) zażądać udziału w sprawie również „drugich dziadków” („w końcu wszyscy są dziadkami”). Dotycząca „drugich dziadków” argumentacja może pohamować kogoś od wystąpienia o alimenty tylko od „tamtych dziadków”. Ponadto należy się bronić przez odwołanie się do zasad współżycia społecznego (art. 5 K.c., jako ogólna podstawa prawna) – od kilku lat obowiązuje art. 1441 K.r.o., który pozwala bronić się przed dochodzeniem alimentów przez odwołanie się do zasad współżycia społecznego (wyłączenie dotyczy tylko obrony rodzica przed alimentami na rzecz własnego niepełnoletniego dziecka). Dziadkowie mogą się bronić przez odwołanie się do zasad współżycia społecznego w przypadku dochodzenia od nich alimentów na rzecz ich nawet bardzo malutkiego wnuka. Oczywiście można korzystać z różnych innych sposobów obronny, w tym przez wykazywanie: braku niedostatku osoby żądającej alimentów (inna jest z uwagi na art. 133 K.r.o. sytuacja rodzica), własne możliwości zarobkowe i majątkowe (majątkowymi niech się, w takim kontekście, zajmuje dochodzący alimentów, a pozwany zazwyczaj powinien wskazywać na swe małe możliwości zarobkowe – art. 135 K.r.o. Oczywistością jest kolejność dochodzenia alimentów – wpierw od rodzica, a dopiero potem (w przypadku bezskutecznej egzekucji) „szukanie po rodzinie” (kolokwialnie rzecz ujmując). Skoro nawet dziadkowie mają sporo szans na obronę przed alimentami na rzecz wnuka, to co dopiero dalsi krewni.
Z pewnością w skład spadku po dłużniku alimentacyjnym nie wchodzą zobowiązania alimentacyjne (art. 136 K.r.o.) jako takie. Nie dziedziczy się obowiązku płacenia alimentów na przyszłość, ale mogą zostać odziedziczone, jako długi spadku (art. 922 K.c.), alimenty już zasądzone. Również do tego zagadnienia należy podejść spokojnie.
Niekiedy problemy wiążą się z zamieszkiwaniem „pod jednym dachem” z dłużnikiem – dotyczy to (poza ewentualnym wypytywaniem o dłużnika) egzekucji zobowiązań. Ideałem byłoby zamieszkanie dłużnika w odrębnej nieruchomości lokalowej (nawet stanowiącej własność innej osoby), ale już duże znaczenie ma faktycznie samodzielny lokal mieszkalny. Czasami i o to jest trudno, więc warto skoncentrować rzeczy dłużnika w jednym pomieszczeniu lub w odrębnych szafach (w takich przypadkach zamykanie na zamki może się przydać). Chodzi o łatwość wykazania, że „sięgnięcie” przez komornika po cudzą rzecz faktycznie jest przestępstwem kradzieży – art. 278 Kodeksu karnego (K.k.). Oczywiście można się bronić przed egzekucją cudzych długów – zwłaszcza powództwem przeciwegzekucyjnym (a niekiedy skargą na czynności komornika), ale lepiej jest unikać problemów, niż w pośpiechu (przy egzekucji są krótkie terminy „reakcji prawnej”) „ratować sytuację”. Jeżeli Pański wujek mieszka z Pańską babcią, to warto przynajmniej pomyśleć o zorganizowaniu „na nowo” korzystania z mieszkania lub domu. Oczywiście można wezwać patrol policyjny w przypadku dokonywania kradzieży – również przez komornika (bezprawie pod pozorem egzekucji to przestępstwo przeciwko mieniu). Ponadto we własnym domu (na własnej posesji) są większe możliwości nagrywania zdarzeń (w tym ewentualnej egzekucji świadczeń).
Najtrudniej jest teraz pouczać o tym, co będzie należało zrobić po śmierci wujka, jeśli spadek (art. 922 K.c.) po nim będzie zawierać długi (zwłaszcza wysokie). Chodzi głównie o to, że w przyszłości mogą obowiązywać inne przepisy niż teraz, a szczególnie duże znaczenie będą miały najprawdopodobniej przepisy obowiązujące w czasie otwarcia spadku – co następuje wraz ze śmiercią spadkodawcy (art. 924 K.c.). Wkrótce*, 20 września 2015 roku ma wejść w życie kolejna nowelizacja Kodeksu cywilnego – Ustawa z dnia 20 marca 2015 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (proponuję ją wydrukować). Ustawą tą zmienia się nie tylko przepisy K.c. – zwłaszcza w sprawie dotyczących spadku oświadczeń (art. 1012 i następne) oraz odpowiedzialności za długi spadkowe (art. 1031 i następne K.c.), ale również przepisy procedury cywilnej, zwłaszcza dotyczące „spraw spadkowych” (art. 627 i następne K.c.).
Jedna z najpoważniejszych zmian dotyczy tego, że brak terminowo złożonego oświadczenia w związku z dziedziczeniem będzie objęte domniemaniem przyjęcia spadku z dobrodziejstwem inwentarza, a nie (jak dotychczas) z domniemaniem przyjęcia spadku wprost (czyli z czymś potencjalnie bardzo ryzykownym dla spadkobiercy) – niby mała zmiana w artykule 1015 K.c. będzie miała bardzo duże znaczenie (od wejścia w życie nowelizacji).
Ograniczenie odpowiedzialności za długi spadkowe będzie się wiązać ze sporządzeniem rzetelnego wykazu inwentarza – choć nadal będzie możliwe sporządzanie spisu inwentarza (co jest dość kosztowne, zwłaszcza z uwagi na koszty komornicze oraz wydatki, np. na usługi z zakresu szacowania wartości rzeczy).
Bardzo wiele będzie zależało od treści ewentualnego testamentu Pańskiego wujka (art. 941 i następne K.c.). Jeżeli pozostawi on prawnie wiążący testament (a to byłoby wykluczone po jego ubezwłasnowolnieniu), to podstawowy problem – ze złożeniem stosownych oświadczeń (art. 1012 i następne K.c.) – będą mieli spadkobiercy testamentowi, ponieważ dziedziczenie testamentowe (na mocy art. 926 K.c.) ma pierwszeństwo przed dziedziczeniem ustawowym (art. 931 i następne K.c.).
Gdyby miało miejsce dziedziczenie testamentowe – czy to wraz z dziedziczeniem testamentowym (gdyby testamentem objęto część spadku), czy to wskutek odrzucenia spadku przez spadkobierców testamentowych – to podejmowanie decyzji (w sprawie odnośnych oświadczeń) będzie należało do spadkobierców ustawowych.
Oświadczenia (np. o odrzuceniu spadku albo o przyjęciu spadku z dobrodziejstwem inwentarza) należy składać w sposób wolny od wątpliwości. Należy jednoznacznie określać swój status (spadkobierca ustawowy lub spadkobierca testamentowy), z którym wiąże się złożenie oświadczenia, np. w przypadku odrzucenia spadku z ustawy i z testamentu należy to oświadczyć. Czasami ktoś umiera przed upływem terminu do złożenia oświadczenia w sprawie spadku – w takim stanie rzeczy należy rozważyć złożenie oświadczenia zastępczego (niejako za osobę zmarłą); także w takich sytuacjach należy precyzyjnie określić kontekst sytuacyjny, z którym wiąże się złożenie oświadczenia.
Dotyczące spadku oświadczenia (np. o jego odrzuceniu) powinny być składane we właściwej kolejności. Gdyby (w przypadku dziedziczenia ustawowego) wszystkie dzieci spadkodawcy (reprezentowane przez swe matki) oraz wdowa po spadkodawcy odrzucili spadek, to w grę wchodziliby inni krewni – w przypadku dziedziczenia ustawowego kolejność (spośród osób, które przeżyły spadkodawcę) należy ustalać w poszczególnych przypadkach, zestawiają skład rodziny z przepisami o dziedziczeniu ustawowym (art. 931 i następne K.c.). Pan ewentualnie mógłby znaleźć się w sytuacji uzasadniającej złożenie oświadczenia w sprawie spadku dopiero po ewentualnym odrzuceniu spadku przez Pańską mamę (jako siostrę spadkodawcy).
Opis sprawy z czerwca 2015 r.
Egzekucja komornicza w domu rodzinnym
Pani Maria mieszka z 80-letnią matką i swoim bratem Janem, który ma problemy z hazardem. Pewnego dnia do ich domu przychodzi komornik, ponieważ Jan zalega z dużymi kwotami wobec wierzycieli. Komornik chce przeprowadzić zajęcie majątku znajdującego się w domu, w tym sprzętu RTV, mebli i innych wartościowych przedmiotów. Pani Maria musiała przedstawić rachunki i faktury, by udowodnić, że większość majątku należy do niej i jej matki, a nie do Jana. Dzięki temu udało się uniknąć zajęcia mienia, jednak cała procedura była bardzo stresująca. To doświadczenie uświadomiło rodzinie konieczność wyprowadzenia Jana do osobnego mieszkania, by uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości.
Alimenty na dzieci hazardzisty
Pan Piotr, hazardzista, ma dwoje dzieci z różnych związków. Jego była partnerka wniosła pozew o alimenty, a sąd zasądził regularne płatności na utrzymanie dziecka. Jednak Piotr nie spłacał swoich zobowiązań, co skłoniło matkę dziecka do złożenia wniosku o alimenty od dziadków dziecka – rodziców Piotra. Rodzice Piotra musieli bronić się w sądzie, argumentując, że Piotr jest zdolny do pracy i powinien sam ponosić odpowiedzialność za swoje dzieci. Ostatecznie sąd uznał, że obowiązek alimentacyjny spoczywa wyłącznie na Piotrze, ale proces był czasochłonny i wyczerpujący.
Odrzucenie spadku po dłużniku
Po śmierci wujka hazardzisty okazało się, że zostawił on po sobie jedynie długi. Rodzina, w tym jego siostra Anna i jej dzieci, musiała podjąć szybkie decyzje w sprawie spadku. Anna odrzuciła spadek w imieniu własnym, ale również musiała zadbać o formalne odrzucenie spadku w imieniu swoich niepełnoletnich dzieci. W tym celu musiała uzyskać zgodę sądu rodzinnego, co wymagało dodatkowego czasu i kosztów. Cała procedura trwała kilka miesięcy, ale dzięki szybkiemu działaniu rodzina uniknęła odpowiedzialności za długi wujka.
Hazard w rodzinie to nie tylko problem emocjonalny, ale także poważne zagrożenie finansowe dla bliskich osoby uzależnionej. Prawo oferuje jednak szereg mechanizmów, które pozwalają na ochronę majątku i uniknięcie odpowiedzialności za cudze długi. Kluczowe jest unikanie podpisywania zobowiązań w imieniu hazardzisty, zachowanie ostrożności w relacjach z wierzycielami oraz dokładne dokumentowanie własnego majątku. W razie potrzeby warto rozważyć formalne kroki, takie jak wnioskowanie o ubezwłasnowolnienie osoby uzależnionej czy szybkie odrzucenie spadku, jeśli zawiera on długi.
Oferujemy pomoc w odrzuceniu spadku z długami, obronie przed alimentami i egzekucją komorniczą oraz wnioskach o ubezwłasnowolnienie. Skutecznie i dyskretnie. Skontaktuj się z nami! Skorzystaj z formularza dostępnego pod artykułem.
1. Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny - Dz.U. 1964 nr 16 poz. 93
2. Ustawa z dnia 17 listopada 1964 r. - Kodeks postępowania cywilnego - Dz.U. 1964 nr 43 poz. 296
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę wypełniając formularz poniżej ▼▼▼ Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
O autorze: Janusz Polanowski
Prawnik – absolwent Wydziału Prawa i Administracji UMCS w Lublinie. Łączy zainteresowania naukowe z zagadnieniami praktycznymi, co szczególnie dotyczy prawa Republiki Czeskiej oraz Republiki Słowackiej. Naszym Klientom udziela odpowiedzi na pytania również z zakresu prawa polskiego, w tym cywilnego (głównie rzeczowego i spadkowego) oraz rodzinnego. Występował przed różnymi organami władzy publicznej, w tym przed sądami (powszechnymi i administracyjnymi) – zarówno pierwszej, jak i drugiej instancji. Uczestniczył też w licznych konferencjach naukowych, w tym międzynarodowych, i przebywał za granicą w celach naukowych. Ma doświadczenie w nauczaniu (zwłaszcza prawa) oraz uzyskał uprawnienia pedagogiczne.
Zapytaj prawnika